Dziennik #155/2025 - moje zdrowie
Źródło: Pixabay
Dobry wieczór.
Fatalnie spałam. Bardzo długo nie mogłam zasnąć. Lęki, myśli rezygnacyjne, przygnębienie, smutek, ból. Jak już w końcu zasnęłam to noc była za krótka, bo o 6 zadzwonił mi budzik. Byłam tak zaspana, że nieomal zadzwoniłam do kolegi myśląc, że to on do mnie dzwonił i że to właśnie dzwonek wybudził mnie ze snu. Masakra. Jak poszłam z psem na spacer to przyznam szczerze, że lekko mnie zarzucało na zakrętach. Czułam się jak pijana.
Wstałam tak wcześnie, ponieważ chciałam się dodzwonić do przychodni i umówić na wizytę u mojej doktor rodzinnej. Niestety moja przychodnia nie prowadzi zapisów naprzód i trzeba dzwonić rano, żeby umówić się na dzień bieżący. Przychodnia otwarta jest od 7, więc wpadłam na genialny pomysł, że jak zadzwonię o 6:55 to będę pierwsza w kolejce i szybko załatwię temat. Nie umiem opisać mojego zdziwienia kiedy automat powiedział mi, że jestem 20 w kolejce. Rozumiecie to? 20! Na szczęście poszło w miarę gładko i po około 15 minutach dodzwoniłam się i udało mi się umówić do mojej pani doktor. Wizytę miałam na 10, więc poszłam jeszcze spać.
Ciężko mi się szło do przychodni, bo czułam mikro zawroty głowy. O dziwo do mojej pani doktor nie było żadnego opóźnienia i weszłam chwilę przed 10. Powiedziałam pani doktor, że przyszłam po skierowanie na próby wątrobowe, ponieważ jestem trzeźwą alkoholiczką, która przyjmuje leki od psychiatry, które bardzo obciążają wątrobę i to właśnie psychiatra podpowiedziała, że warto byłoby te próby wykonywać regularnie. Pani doktor powiedziała, że spoko, ale że wyśle mnie do pielęgniarki, aby przeprowadzić ankietę w ramach programu "Moje zdrowie". Jest to nowy program, w którym wypełnia się ankietę dotyczącą stylu życia i chorób w rodzinie i na tej podstawie dobierane są odpowiednie badania lekarskie. Poczytałam o tym programie i według tego co jest napisane na stronie to jest to totalny pic na wodę fotomontaż, bo nawet jeśli w Twojej rodzinie były nowotwory to i tak dostaniesz skierowanie tylko na morfologię. I jestem tego najlepszym przykładem, ponieważ w mojej rodzinie są nowotwory złośliwe [mama] i żadnych badań w tym kierunku nie otrzymałam. W każdym razie wypełniłam z pielęgniarką ankietę, dostałam skierowanie na komplet badań z krwi i moczu i wróciłam do domu.
Nie mogłam sobie znaleźć miejsca. Czuję się źle. Po prostu źle. Nie czuję, żeby mi się cokolwiek poprawiało, ale może to za wcześnie na poprawę. Martwię się o mojego psiaka, ponieważ drugi dzień z rzędu zjadł tylko połowę dziennej porcji jedzenia. Nie zaobserwowałam żadnych innych zmian w zachowaniu, dalej bryka jak szalony, ale to jedzenie mnie martwi. Nie wiem czy to kwestia upału, bo grzeje u nas niemiłosiernie, ale będę go obserwować i jak dalej nie będzie jadł tyle co zwykle to przejdę się do weterynarza. Najgorsze jest to, że mam w portfelu 70 zł i musi mi to wystarczyć do wypłaty, która we wtorek. Masakra.
Wieczorem wzięłam do ręki telefon służbowy, a tam sms. Myślałam, że to spam, bo spamu dostaję dużo, ale nie. Był to sms od głównego kierownika z Warszawy czy może do mnie zadzwonić. Zmroziło mnie. Dlaczego miałby do mnie dzwonić? W głowie już mi się kłębią negatywne myśli powodowane przez strach. Odpisałam mu, że jasne, w każdej chwili może do mnie zadzwonić, ale nie zadzwonił. Nie dziwię się, na pewno odpoczywa. W mojej głowie już jest nakręcony dramat i że spotka mnie coś złego z jego strony. I nie mogę się uspokoić. Jutro jak do 12 nie zadzwoni to sama do niego zadzwonię, bo się po prostu boję o co chodzi.
Włączyłam sobie "Przyjaciół". Totalnie zapomniałam jak bawi mnie ten serial. Boli mnie jednak patrzenie na Matthew Perrego. Choć nie mam takiego bólu jak przy Macu Millerze, bo ta śmierć mnie po prostu totalnie paraliżuje to jednak jest mi przykro. Moja empatia i wrażliwość są wysoko rozwinięte dlatego tak mam. Mimo wszystko czuję, że ten serial pomoże mi przetrwać najtrudniejsze chwile, bo to właśnie dzisiaj uśmiechnęłam się pierwszy raz od wielu dni. To nie była salwa śmiechu ani nic, ale po prostu pojawił się mały uśmieszek. Coś wspaniałego.
Czuję się nijak. Czuję się tak, że chciałabym zniknąć. Po prostu.
Do jutra.
Hello ataraksja!
It's nice to let you know that your article will take 15th place.
Your post is among 15 Best articles voted 7 days ago by the @hive-lu | King Lucoin Curator by szejq
You receive 🎖 0.4 unique LUBEST tokens as a reward. You can support Lu world and your curator, then he and you will receive 10x more of the winning token. There is a buyout offer waiting for him on the stock exchange. All you need to do is reblog Daily Report 685 with your winnings.
Buy Lu on the Hive-Engine exchange | World of Lu created by szejq
STOP
or to resume write a wordSTART